czwartek, 19 sierpnia 2021

Portret podwójny

Jest to pewien projekt, który przyśpieszył moje działania i odwagę pojechania na uczelnię artystyczną i odnowienia prośby o możliwość korzystania z pomieszczenia zwanego kwaszarnią. To miejsce mocno industrialne, techniczne, nieco mało uczęszczane w maju i czerwcu przez studentów grafiki. Znajdują się tu kuwety do trawienia blach cynkowych w kwasie azotowym, w odpowiedniej proporcji z wodą, wielkie pudło do napruszania kalafoni żywicznej i piecyk do jej zapiekania. A także chemia do zmywania asfaltu i werniksu z blachy.

Na nowo odkrywam magię tworzenia w blasze cynkowej :)

maska jest moim nieodłącznym atrybutem, chroni moje drogi oddychania przed nadmiernym wdychaniem oparów kwasu azotowego, oczy przed pryśnięciem wody z kwasem. 

Niestety zawsze mam ból głowy po wizycie w tym miejscu. Dlatego też jadę w konkretnym celu na uczelnię, na kilka godzin, potem mogę w zaciszu pracowni zrobić odbitki na papierze. 

Blacha cynkowa w formacie 80x50cm, wyszlifowana na lusterko, rysunek naniesiony w technice miękkiego werniksu oraz akwatinty. 

Celem naszym jest atrakcyjna blacha cynkowa. którą można oprawić jak obraz, dlatego nie robiłam odbicia lustrzanego twarzy i liter na butelkach.

Przy okazji nakładania miękkiego werniksu, kilku cennych wskazówek usłyszałam od bardzo zdolnej doktorantki Karoliny. ;) Dziękuję!

Praca nadal u mnie.


rysunek trawił się w kwasie ponad godzinę.


tu powstają etapy trawienia szarości do akwatinty











w domu rysunek poprawiałam suchą igłą, bez trawienia, drapałam metalowym rysikiem po powierzchni blachy

Odbitki na różnych odcieniach papieru.


fragment odbitki w kolorze





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz