czwartek, 18 października 2012

Spinki! iglą malowane

Obecnie mało mam miejsca na warsztat, rozłożenie farb, sztalugi, nie wspominając o prasie graficznej... ale trzeba sobie jakoś radzić.
Od jakiegoś czasu z przyjemnością szyję, zaszywam dziurki na leginsach na kolankach mojej córki, córka chce mieć lalę, chce mieć ładne ozdoby do włosów - mama znajdzie sposób. ;)
Mój mini warsztat mieści w kilku małych pudełkach po butach rozmiaru 23-25 i tacce formatu A4 z arkuszami kolorowych lisków filcu. Nici, mulina, cekiny, kolorowe koraliki, miękki filc. W najbliższym czasie powstaną spinki i przypinki dziecięce. Kolorowe ozdoby cieszą oczy i pomagają zapomnieć o jesiennej depresji! Zapraszam do oglądania!









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz